"Wiek XXI to wiek uzależnień". Na przykładzie uzależnienia od alkoholu. (Picie "typu I" i "typu II")
- 27 lis 2021
- 2 minut(y) czytania
Wiek XXI nazywany jest przez niektórych „wiekiem uzależnień”. Dotyczy to różnych środków psychoaktywnych. Skupię się na uzależnieniu od alkoholu, nadal najczęstszym uzależnieniu w Polsce.
Generalnie można odróżnić trzy typy picia u osób uzależnionych:
Uzależnienie typu I, (tzw. „picie męskie”). To spożywanie dużej ilości alkoholu przez krótki czas – z reguły ciągami kilkudniowymi. To takie picie imprezowo-weekendowe. Nie musi dotyczyć mężczyzn, chociaż – w trakcie tworzenie tej klasyfikacji – tak z reguły pili mężczyźni. Tutaj do uzależnienia fizycznego dochodzi wolniej, późniejsze są szkody zdrowotne, ten typ picia jest bardziej widoczny. Objawy abstynencyjne często są bardziej gwałtowne: pocenie się, drżenia, bezsenność, lęk. Osoba pijąca „typu męskiego” z reguły dłużej nie ma groźnych dla życia powikłań zespołu abstynencyjnego: Chodzi o delirium (zaburzenia świadomości, często podniesiona temperatura, silne drżenia i sztywność mięśniowa doprowadzająca do rozpuszczenia mięśni i zatkania kanalików nerkowych, halucynacje z reguły wzorkowe, nasilające się nocą), czy ataków padaczki w przebiegu zespołu abstynencyjnego.
Uzależnienie typu II (tzw. „[picie o typie kobiecym”). To spożywanie relatywnie mniejszych ilości alkoholu, często w samotności, rzadsze jest upijanie się. To typ picia „wieczorem po pracy”, lub „na sen” (stres, itp.). To długie ciągi, bywa, że chodzenie cały dzień „na rauszu”. Tak kiedyś częściej piły kobiety, stąd nazwa. Dotyczy i mężczyzn i kobiet. Złudą jest brak „kaca” co rano, organizm wysycony etanolem utrzymuje jego poziom do popołudnia, kiedy, po pracy, „już można się napić”. Ten typ niesie szybkie szkody zdrowotne – głownie choroby wątroby i żołądka i jelit. Szybciej dochodzi do uszkodzenia mózgu i nerwów obwodowych. Ataki padaczki w zespole abstynencyjnym są tutaj częstsze, inne często bywają nietypowe i – oprócz drżeń i bezsenności – przypominają zaburzenia depresyjne; czasem psychiatrzy błędnie rozpoznają depresję i – niestety – włączają zupełnie nieadekwatne leczenie
Picie „mieszane” – coraz częstsze obecnie. Jest to generalnie picie codzienne niewielkich ilości alkoholu, a okresowo upijanie się dużymi ilościami. Degeneruje społecznie i zdrowotnie stosunkowo najszybciej, a zespoły odstawienia bywają bardzo różne, także można je pomylić z depresją, zaburzeniami lękowymi, padaczką, lub ostrą psychozą (niealkoholową).
Zatajanie problemu alkoholowego nie służy przede wszystkim pacjentom: przy odstawianiu alkoholu (lub innych substancji psychoaktywnych) schematy terapii są zupełnie inne.
Osoba uzależniona może mieć dłuższe okresy abstynencji. To nie jest żaden dowód na brak problemu.
Nie piszę o osobach zdegenerowanych, stałych bywalcach oddziałów odwykowych. -- Artykuł skierowany jest do ludzi nie widzących problemu, pijących – zacytuję jednego z moich pacjentów - „jak każdy (młody) człowiek”.
O uzależnieniach od innych substancji być może napiszę wkrótce.
Krzysztof Gil
Bình luận